No cóż, nie będziemy kłamać, że przepis jest naszego autorstwa – bo nie jest. W któryś weekend znajomi w ramach wieczorku zapoznawczego w nowym sąsiedztwie zaprosili nas do siebie. Z góry ustalone, że każdy coś przyniesie my oczywiście też z własnym koszykiem KLIK 🙂 Zastaliśmy stół zastawiony po brzegi gdzie między innymi znalazły się one… Kawałki piersi kurczaka curry w panierce kokosowej. Poezja. Smażone w głębokim tłuszczu kawałki znikały jeden po drugim a my używając wszelakich wymówek nie odchodziliśmy od stołu. Założę się, że sąsiadka początkowo wzięła nas za obżartuchów albo sępy co przychodzą bez obiadu :p A my po prostu nie mogliśmy się oprzeć! Przepis banalnie prosty. Może osoby na diecie powinny go omijać, a może nawet omijać szerokim łukiem. Ale dla tych co z centymetrem i wagą w ręku nie śpią zdecydowanie polecamy – kurczak curry w kokosowej panierce. Sąsiadko dziękujemy, a przepis tylko pożyczamy!
Kurczak curry w kokosowej panierce, składniki:
- 1 pierś z kurczaka
- curry
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka mąki
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru
- 150g wiórków kokosowych
- sól i pieprz
- olej
Pierś kroimy w kosteczkę 2 cm i przyprawiamy curry, solą i pieprzem.
W misce wyrabiamy ciasto jak na naleśniki łącząc: mąkę, proszek do pieczenia, cukier, mleko, jajka. Na koniec dodajemy wiórki kokosowe.
Rozgrzewamy patelnię z olejem. Po kolei zamaczamy każdy kawałek kurczaka w naszym cieście i smażymy z obu stron na złoty kolor. Aby uniknąć nadmiaru tłuszczu olej musi być dobrze rozgrzany a usmażone kawałki odkładajmy dodatkowo na papier aby odsączyć jego nadmiar.
Sos który widać na zdjęciach to sweet chilli który pasuje idealnie – dostępny jest w prawie każdym supermarkecie.
pożyczone nie kradzione, a kradzione nie tuczy!! 😀
więc rewelka 😀
Pycha!