Dobra, ostatnio podsunęliśmy Wam mega serowego burgera więc teraz pora na jakiś deser. Gdy Magda go przygotowywała to tak nie do końca byłem przekonany czy uszczęśliwi moje kubki smakowe. Ale gdy tylko wyjęła tartę z piekarnika i po domu rozpłynął się zapach imbiru i gruszek to ślinianki mimowolnie zaczęły mi pracować.
Nasza mała M, która w sumie już taka mała nie jest, wprost uwielbia „orientalne” i wyraziste smaki, a gdy tylko jemy sushi to w sumie wcina wszystko z dodatkową porcją sosu sojowego. Zaraz po tym jak tarta gruszkowa została obfotografowana to od razu zaczęła wyjadać z niej te aromatyczne plasterki gruszki. Serio, ciężko nawet opisać smak tej tarty, słodka, lekko pikantna od imbiru i te kruche francuskie ciasto… to jest po prostu idealne połączenie. Prawda jest taka, że mieliśmy zanieść kawałek tej tarty sąsiadom ale niestety się nie udało – nasz niepohamowany apetyt wygrał z rozsądkiem i zeszła cała w ciągu niecałych 30 minut.
Wkrótce szykuje nam się kolejna impreza – sylwester juliański i na 100% ta tarta gruszkowa pojawi się też w naszym menu.
Składniki:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- 2-3 gruszki
- 3 łyżki roztopionego masła
- 2 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżeczka startego imbiru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżka miodu
- 1 płaska łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka syropu klonowego /opcjonalnie/
Zaczynamy od rozwinięcia ciasta francuskiego i umieszczenia go na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem.
Wszystkie boki ciasta zawijamy do środka na ok 1 cm aby utworzyły nam się solidne obrzeża.
W małym rondelku rozpuszczamy masło. Gdy masło się rozpuści zdejmujemy garnek z ognia i dodajemy: 1 łyżkę brązowego cukru, imbir, ekstrakt wanilii, miód, cynamon i sos klonowy opcjonalnie. Całość dokładnie mieszamy.
Następnie połowę naszego sosu rozsmarowujemy po spodzie ciasta i jego brzegach.
Gruszki kroimy w cienkie plastry i układamy na cieście wysmarowanym sosem.
Na koniec ułożone gruszki smarujemy resztą sosu.
Tartę pieczemy w 200°C przez ok 30 min lub do momentu zarumienienia się ciasta. Ok 5 min przed końcem pieczenia tartę posypujemy pozostawioną łyżką brązowego cukru i z powrotem zamykamy piekarnik.
Gotowe! Polecam serwować na ciepło.
Muszę koniecznie sprawdzić przepis!