Większość naszych przepisów tworzona jest dosłownie z tego co akurat znajduje się w naszej szafce/spiżarce i lodówce. Nie znoszę marnować jedzenia, dlatego przed upływem terminów ważności staram się wszystko zużywać. Tak było i tym razem, bo na dnie szafki znalazłam papier ryżowy. A jak papier ryżowy to od razu wpadło mi do głowy aby przygotować sajgonki! Maciek od razu podłapał temat i zaoferował się, że będzie je smażył o ile ja przygotuję warzywa, na co szybko ofkors się zgodziłam 😉
Jak ja to uwielbiam – serio! Wspólne kucharzenie jest dla mnie formą relaksu i takim czasem tylko dla nas, gdy możemy sobie po prostu pogadać, pośmiać się i pobyć razem. Oczywiście dodatkowym bonusem jest to, że wychodzą nam wtedy właśnie takie smakowitości jak te sajgonki z warzywami. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że cały czas od początku prowadzenia bloga wszytko co na nim widzicie robimy wspólnie. Każdy przepis, treści i zdjęcia muszą być zaakceptowane przez naszą dwójkę, a trwa już to ponad dwa lata i mamy nadzieje, że potrwa jeszcze dłużej <3
Składniki na 10 sztuk:
- 10 płatów papieru ryżowego
- 1 marchewka
- 1/2 korzenia pietruszki
- 1/3 główki kapusty pekińskiej
- 1/2 szkl natki pietruszki
- 1/2 szkl suszonych grzybków mun
- 1/2 główki czerwonej cebulki
- 6-8 łyżek sosu sojowego
- olej do smażenia
Zaczynamy od zalania suszonych grzybków wrzątkiem aby rozmiękły i osuszenia ich.
Kapustę pekińską, czerwoną cebulę oraz natkę pietruszki drobno szatkujemy.
Marchewkę oraz korzeń pietruszki ścieramy na tarce na dużych oczkach.
Tak przygotowane warzywa łączymy w dużej misce razem z grzybkami i doprawiamy sosem sojowym.
Aby przygotować sajgonki papier ryżowy musimy zmoczyć wodą aby zmiękł ale sie nie rozrywał. My użyliśmy do tego pędzelka kuchennego.
Na zwilżone płaty papieru ryżowego kładziemy 1 łyżkę naszego farszu i zwijamy go w ciasny naleśnik /patrz zdjęcia/
Sajgonki smażymy w głębokim tłuszczu do momentu ich zarumienienia się. Następnie usmażone sztuki odsączamy z nadmiaru tłuszczu za pomocą ręcznika papierowego.
Serwujemy gorące z sosem sojowym lub sosem sweet chilli.
! Delicious
Mogę pominąć sos sojowy do warzyw? Mimo że go uwielbiam, to mam uczulenie na soję 🙁
Spróbuj doprawić czymś innym, wiadomo, że bez sosu sojowego to nie będzie to samo 😉