Kto z Was przechodzi obojętnie obok budki z hamburgerami nie zaciągając się aromatem wydobywającym się z za uchylonego okienka?- my na pewno nie!!! Wciągamy zapachu ile możemy i idziemy dalej…. Za studenckich czasów budki z hamburgerami były naszym drugim domem, obecnie uwielbiamy odtwarzać taką formę fast fooda u siebie w kuchni. I Wiecie co – to rzeczywiście jest fast! A co najważniejsze, że wiemy co jemy. Takie mini burgery to naszej M /czyt. Mai/ ulubione danie. Idealne jako imprezowa przystawka jak również i główne danie. Sycące i wyśmienite, a do tego w wersji lekko odchudzonej.
Składniki na mini burgery:
- 8 mniejszych bułeczek
- 500 g mięsa mielonego z indyka
- 3 łyżki bułki tartej
- 1 jajko
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżka ziaren kolendry
- 1/3 łyżeczki kminku
- sól i pieprz
- ser w plastrach /my wybraliśmy cheddar/
- oliwa do samżenia
warzywa według uznania – czyli nasze ulubione dodatki:
- sałata
- pomidor
- ogórek kiszony
- cebulka
Do miski z mięsem dorzucamy jajko, musztardę i bułkę tartą. W moździerzu ucieramy wszystkie przyprawy /zapach jest niesamowity/ i posypujemy mięso. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i formujemy kotlety. Smażymy na patelni aż się zarumienią. Aby były bardzie soczyste – przykrywamy patelnię pokrywką. W międzyczasie myjemy i kroimy warzywa. Jak kotleciki będą gotowe układamy resztę składników według uznania. Pamiętajcie aby burgery podawać na gorąco na zimno to już niestety nie to samo. Dlatego gdy szykujemy je na przyjście gości przygotujmy warzywa wcześniej, a same kotlety możemy podgrzewać w piekarniku. Możemy również zaproponować gościom aby sami wybierali dodatki – wielu osobom taka forma bufetu bardzo się podoba.
Świetnie wyglądają! Zrobimy przy najbliższej 'imprezowej’ okazji 😀
O mamuniu jaka głodna się zrobiłam 😀 Ale wyglądają pysznie :))