Jak pisaliśmy TU czekolady są różne, my staramy się używać tych „bardziej czekoladowych” czyli deserowych. Są bardziej aromatyczne no i oczywiście zdrowsze. Kiedy dawno temu Magda pierwszy raz upiekła brownie od razu pokochałem to ciasto. Już sam zapach ciasta powodują że nasze ślinianki zaczynają wariować. Jego konsystencja jest nie do opisania, ale smak… czekolada złamana lekką goryczą włoskich orzechów, które idealnie uzupełniają całość. Ciężko mi opisać to, co się dzieje z organizmem człowieka podczas jedzenia tego ciasta. Ja osobiście zjadam cześć zaraz po ostygnięciu, później koło godziny 23 kiedy mój organizm najbardziej domaga się cukru. A kiedy jeszcze popije ciasto szklaneczką zimnego mleka, wiem że mój poziom cukru w organizmie osiąga „właściwy poziom” i spokojnie mogę iść spać. Bo życie jest zbyt krótkie aby odmawiać sobie przyjemności, zwłaszcza tych związanych z jedzeniem 😉
Składniki na brownie:
- 2 tabliczki czekolady deserowej
- 200 g masła
- 100 g mąki
- 300 g cukru
- 6 jaj
- 50 g łuskanych orzechów włoskich
W kąpieli wodnej rozpuszczamy masło wraz z czekoladą dokładnie mieszając.
Jajka ubić mikserem i powoli dodawać cukier oraz mąkę. Do masy jajecznej dodajemy naszą ostudzoną rozpuszczoną czekoladę cały czas miksując wszystko. Następnie dodajemy orzechy i całość dokładnie mieszamy.
Tak przygotowaną masę przelewamy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200C i pieczemy przez 20 minut.
Po ostudzeniu kroimy na kwadraty, oprószamy cukrem pudrem i podajemy ze szklaneczką zimnego mleczka.
Toć to kaloryczne samobójstwo :P.
Ale za bardzo lubię czekoladę żeby raz na jakiś czas się tym przejmować 😉
Właśnie tak! Zabijmy nasze kalorie czekoladą! 😉
Jak zwykle apetycznie ! Ja tu zarzucam obecnie kilogramy ale nie odmowie sobie waszego brownie <3
Tylko uważaj bo cała blaszka może szybko zniknąć, u nas tak przynajmniej jest 😉
Najlepsze brownie jakie jadłam!
<3