Serniczki są chyba jedną z najbardziej kultowych pozycji z naszych podlaskich barów mlecznych. Te lekko kwaskowate placuszki oblane słodką śmietanką były i w sumie dalej są obowiązkowym deserem kiedy wpadamy na „domowy obiad” do takiego baru. My zwykle robimy je na śniadanie i podajemy z dodatkiem owoców wybranych wedle własnych upodobań. Ja najbardziej lubię tą tradycyjną wersję ze słodką śmietaną, ale na przykład Magda z Mają wcinają je z truskawkami i cukrem pudrem. Serniczki to w sumie taki polski odpowiednik amerykańskich pancakes, które u nas na śniadaniowym stole goszczą w weekendy dość często. I choć w moim śniadaniowym menu najchętniej odnalazłbym bekon, kiełbaskę i sadzone jajka, to śniadanie podane w takiej wersji przez Magdę naprawdę sprawia mi wiele jedzeniowej przyjemności. Taki śniadanie powoduje, że cofam się do lat dzieciństwa (wtedy jeszcze nie było tylu świetnych restauracji 😉 ) i wspólnych rodzinnych wypadów na szybki obiad na mieście.
Składniki na serniczki 10 sztuk:
- 250g chudego twarogu
- 1 jajko
- 2 łyżki śmietany 30%
- 1 1/2 łyżki brązowego cukru
- 4 łyżki mąki + 1/2 szk do obtaczania
Zaczynamy od połączenia w misce twarogu, jajka, śmietany, cukru oraz 4 łyżek mąki. Wszystko najpierw ugniatamy widelcem a następnie blendujemy na gładką masę.
Następnie za pomocą łyżki nabieramy masę i wrzucamy ja do mąki. Obracamy palcami na druga stronę i formujemy w dłoni niezbyt gruby placuszek.
Serniczki smażymy najlepiej na klarowanym maśle na rumiany kolor z obu stron.
Podajemy z cukrem pudrem lub śmietanką z cukrem i owocami.
Jak zawsze pysznosci!!!
Jestescie suuuuper!!!
:*