Zima. Za oknem mamy tylko wiatr i mróz. Kominek rozpalony na maksa bo zapowiadają dziś w nocy aż -9°C . Kiedy rok temu, gdy zaczęły się mrozy Magda wpadła na pomysł przygotowania jakiegoś rozgrzewającego koktajlu, choć ja twardo upierałem się, że przy takich mrozach to najlepszym wyjściem z sytuacji będzie jakieś grzane wino, albo choć grzane piwo z goździkami i przyprawami korzennymi, moja szanowna małżonka zarządziła, że tym razem przygotuje na spróbowanie koktajl jabłkowy. Ja zasiadłem przed kominkiem a ona poszła krzątać się w kuchni. Coś tam pokroiła, trochę poburczała blenderem i po 10 minutach przyniosła mi szklankę wypełnioną po brzegi tym smakołykiem. No i już po pierwszym łyku przeszła mi ochota na wcześniej wymienione grzańce. Ten koktajl jabłkowy jest rozgrzewający, zdrowy, smaczny, aromatyczny, można by wymieniać i wymieniać jego atrybuty, ale fakt jest taki, że teraz w sumie prawie rok po tym jak Magda go wyczarowała postanowiliśmy go przygotować po raz kolejny, obfotografować i podzielić się z Wami przepisem na jego przygotowanie.
Składniki /1 porcja/:
- 1 jabłko
- 120 ml wody
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżeczka syropu klonowego
- szczypta cynamonu
Jabłko pozbawiamy gniazda nasiennego, kroimy i za pomocą blendera łączymy wszystkie składniki.
Gdy uzyskamy jednolitą masę przelewamy koktajl do małego garnuszka.
Całość porządnie podgrzewamy na małym ogniu nie doprowadzając do wrzenia.
Serwujemy na gorąco.
Fajny przepis! Ja ogólnie pora jesienno-zimowa uwielbiam szarlotki; )
Skoro tak to na pewno Ci posmakuje!