Choć pogoda w majówkę nam w tym roku zbytnio nie sprzyjała to ostatni nasz weekend bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Wczoraj mieliśmy aż 25°C i cały dzień spędziliśmy w naszym przydomowym ogródku i tym samym obiad też zjedliśmy na zewnątrz. Taka słoneczna, wiosenna pogoda sprawia, że chce się porobić coś więcej i spędzać czas trochę bardziej aktywnie. Po przepracowanym w ogrodzie poranku, postanowiliśmy wrzucić coś na ruszt, bo w taką pogodę wręcz nie wypada nie odpalić grilla. Wybór padł na szaszłyki z indyka, ale nie takie zwykłe z cebulą i pieczarkami ale takie w wersji na słodko.
Połączenie indyka, papryki, cebuli i ananasa jest świetne, a dodanie do tego miętowego dipu który dzięki mięcie i limonce lekko łamie ich słodycz to wybór wręcz idealny. Nasza już nie taka mała M wcinała je z apetytem. Szaszłyki są dobrym wyborem na obiad dla całej rodziny, bo zawierają w sobie warzywa i mięso a w tym przypadku dodatkowo też i owoce, które po grillowaniu jeszcze intensywniej oddają swoje smaki.
Ten i wiele innych ciekawych przepisów znajdziecie w aplikacji SimplyTastly.
Składniki /szaszłyki 8 sztuk/:
- 1 kg piersi indyka
- 2 czerwone papryki
- 1 żółta papryka
- 1 puszka ananasa w plastrach
- 4 czerwone cebule
- płatki chilli
- sól i pieprz
Składniki na dip miętowy:
- 250g jogurtu greckiego
- 1/2 limonki
- 1/2 szkl. listków świeżej mięty
- pieprz
Zaczynamy od pokrojenia mięsa w kostkę o grubości ok 3 cm. Dokładnie przyprawiamy piersi płatkami chilli, solą oraz pieprzem i odkładamy je na bok.
Cebulę kroimy w ćwiartki. Paprykę oraz ananasa kroimy wielkością proporcjonalnie do reszty składników.
Tak przygotowane warzywa i mięso nadziewamy na patyczki do szaszłyków według dowolnej kolejności. Dobrze jest przed nadzianiem składników patyczki namoczyć z 15 minut w wodzie, dzięki czemu nie zaczną się przypalać.
W międzyczasie przygotowujemy dip. Do jogurtu wyciskamy sok z połowy limonki oraz dodajemy drobno posiekane listki mięty. Na koniec doprawiamy dip do smaku świeżym pieprzem.
Grillujemy szaszłyki z indyka najlepiej pod przykryciem do momentu uzyskania przez mięso złotego koloru.
*Wpis powstał przy współpracy z marką Coca-Cola