Zazwyczaj każdy nasz tydzień wygląda jak ten znany filmowy 'dzień świstaka’. Z rana pobudka, szybki prysznic, szykowanie młodej do przedszkola, kawka w locie, 8 godzin w pracy, zakupy odbiór małej z przedszkola, obiad, ogarnienie, zabawa i lulu – tak to wyglada tydzień w tydzień. Od poniedziałku do piątku. Poranną rutynę mamy opracowaną praktycznie do perfekcji, praca pracą, a więc aby odróżniać wtorek od czwartku i urozmaicić sobie choć odrobinę tą monotonność a przy tym nie spędzać przy garach multum czasu co raz to przygotowujemy sobie jakieś obiadowe wariacje na szybko. Pieczone klopsiki w słodkim sosie są właśnie jedną z nich. Szybkie w wykonaniu, smaczne i do tego wyraziste w smaku. Ekspresowe potrawy to właśnie to co lubimy przygotowywać w tygodniu najbardziej. Bo kto z nas ma czas na więcej? A już najlepsze w tym jest samo pieczenie. Wkładam jedzonko do pieca i mam czas na inne zajęcia – a jedzonko robi się samo 😉 Zalet mogę wymieniać jeszcze więcej nie wspominając, że ofkors pieczone klopsiki są bardziej fit niż te smażone z patelni. Ale co ja tam będę się rozpisywać – musisz ich koniecznie spróbować!
Składniki:
- 500g mielonego mięsa z łopatki
- 2 jajka
- 1/2 cebuli
- 2 łyżki sosu worcestershire
- 1/2 łyżeczki płatków paprykowych
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki ziołowego pieprzu
- 2 ząbki czosnku
- 3/4 szkl. tartego parmezanu
Składniki na sos:
- 1/2 szkl. ketchupu
- 1 łyżka musztardy
- 2 łyżki brązowego cukru
W misce łączymy mięso, jajka, pokrojoną w małą kosteczkę cebulkę, sos worcestershire, przeciśnięty przez praskę czosnek, parmezan /zostawiając odrobinę do posypania przed podaniem/ oraz wszystkie przyprawy. Mieszamy wszystkie składniki aby dokładnie i równomiernie się połączyły.
Formujemy 12 kulek które wkładamy do wysmarowanej oliwą formy do muffinek.
W małej miseczce łączymy wszystkie składniki na sos i całość przekładamy na ułożone w formie klopsiki.
Pieczemy je w 200°C przez ok 25 min. Przed podaniem posypujemy pozostawionym serem.
Pyszności jak zawsze!!!
Przepis niby prosty, ale i tak proszę o trzymanie za mnie kciuków.
Trzymamy 🙂
Dzięki za fajny przepis. Przystępuję do działania.