Ten makaron z wędzonym łososiem to kolejny wypasiony przepis do naszej makaronowej kolekcji. Zapach jaki się unosił w domu po tym jak go przygotowaliśmy działał na nasze kubki smakowe, pobudzając je do granic możliwości. I choć początkowo niechętnie podchodziłem do tematu „rybnego” makaronu, po spróbowaniu szybko zmieniłem zdanie. Myślę, że ten makaron z wędzonym łososiem na stałe wpisze się do naszego obiadowego menu. Te kolory na talerzu, lekko chrupiąca cukinia, pyszny łosoś, do tego duża ilość kopru. A ten sos! Kiedy wszystkie smaki się przegryzły wyszedł po prostu MEGA. Zjadłem swoją porcję, po czym zjadłem jeszcze dokładkę a na koniec zagryzłem jeszcze resztką z Magdy talerza… czego nie będę już komentował 😉 Ja, człowiek który nie uznaje posiłków bez mięsa zaprawdę powiadam Wam, że koniecznie, ale to koniecznie musicie wypróbować ten przepis, pokochacie go tak jak ja go pokochałem i tak jak u nas wpisze się w Wasze obiadowe menu!
Składniki:
- 1 Paczka ulubionego makaronu ( my użyliśmy penne)
- 200 g wędzonego łosia (my używamy tego odławianego nie hodowlanego)
- 1 cukinia
- 1 pęczek kopru
- 1 por
- 2 ząbki czosnku
- 250 ml śmietanki 30%
- sól i pieprz
- olej
Przygotowania zaczynamy od pokrojenia cukinii, super cienkie plastry wychodzą kiedy używamy do tego obieraczki. Pora kroimy w cienkie plasterki (używamy jedynie białej części) a czosnek przeciskamy przez praskę.
Gdy ten etap mamy gotowy możemy wstawić makaron do gotowania (gotujemy ulubiony rodzaj makaronu zgodnie z opisem na opakowaniu).
Gdy makaron się gotujemy zabieramy się za przygotowanie naszego sosu. Na patelnię wlewamy 2 łyżki oleju i wrzucamy pokrojonego pora. Smażymy prze 2-3 minuty następnie dodajemy czosnek oraz cukinię i smażymy przez kolejne 2 minuty. Dodajemy łososia całość smażymy przez 2 minuty i całość zalewamy śmietanką. Gotujemy na wolnym ogniu aż śmietanka się zredukuje, doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy posiekany koper. Wystarczy wymieszać na patelni sos z makaronem i nałożyć na talerze.
Pyszne! Jak pewnie większość sosów ze śmietanką, i ten smakował wybornie;)